niedziela, 1 marca 2015

Rozdział 1

Byłam poniekąd zła i szczęśliwa z wyjazdu co swojego ojca. Kocham Go pomimo tego jaką mamy sytuację rodzinną. Moja matka rozwiodła się z Nim, gdyż poznała kogoś innego i do tej pory jest z Nim szczęśliwa. Tom to na prawdę dobry facet i dobrze dba o moją matkę.
Ojciec wyjechał z kraju. Teraz mieszka wraz ze swoją dziewczyną w Kanadzie. Wyjeżdżam do Niego tylko w wakacje, gdyż podczas roku szkolnego miałabym sporo zaległości. Poza tym mieszkam w Oxfordzie. Więc jak widać mam do pokonania sporo kilometrów samolotem, żeby Go zobaczyć.
Dzisiaj poznam nową dziewczynę ojca. Stresuję się bo chciałabym, żeby mnie zaakceptowała i polubiła. Nie chcę mieć z Nią jakichkolwiek konfliktów. Chciałabym, żeby było dobrze.
Podobno ma syna, który jest starszy ode mnie. Z nim również chciałabym się dogadać. Tata mówił, że to trudny nastolatek. Ma kilka problemów z policją i lepiej, żebym trzymała Go z dystansem.
Wiem, że ojciec chce dla mnie dobrze, ale życie nauczyło mnie, aby pierwsze kogoś poznać, a nie kierować się opinią innych. Chcę się przekonać jaki jest na prawdę.
Tutaj w Oxfordzie mam chłopaka - Gary. To wysoki brązowooki chłopak o czarnych jak smoła włosach i lekkim zarostem, którego tak bardzo uwielbiam. Jego rzęsy są niesamowicie długie, a zęby białe jak perła. Jest uzależniony od tytoniu co trochę mi przeszkadza. Wielokrotnie starałam się Go przekonać, że niszczy mu to zdrowie, ale zawsze rozmowa na ten temat kończyła się kłótnią.
Jesteśmy ze sobą od dwóch lat i dobrze nam razem. Jestem z Nim szczęśliwa. Jest dla mnie dobry, dba o mnie i chce dla mnie jak najlepiej.Nie jestem pewna czy Go kocham, ale wiem, że łączy nas silna więź.
Mam też najlepszą przyjaciółkę, z którą znamy się od piaskownicy - Lolita. Jest adoptowana, a Jej imię oznacza rubin. Jest na prawdę śliczna. Ma długie czerwone włosy, które sięgają Jej do bioder.
Ma też duże brązowe oczy, długie gęste rzęsy, których szczerze Jej zazdroszczę. Jest niska. Ma tylko metr pięćdziesiąt, ale za to jest szczupła i wysportowana. Lolita jest uzależniona od siłowni. Za co Ją podziwiam. Zawsze ciężko jest mi się z Nią rozstać, ale całe szczęście nie jest to długi okres czasu.
Zapomniałam wspomnieć, że mam siostrę - Natalie. Ma długie blond włosy, które sięgają Jej do połowy pleców i jest mojego wzrostu - metr siedemdziesiąt. Jej oczy są niebieskie i proporcjonalnie za duże co dodaje Jej pewnego rodzaju uroku. Jest młoda o trzy lata i strasznie wybredna. Chce tylko imprezować, bawić się i pić. Na całe szczęście ja mam już ten okres dawno za sobą. W porównaniu do Natalie, ja byłam grzeczna. Ona czasami przechodzi samą siebie. Jest córką Toma i mojej matki. Tylko ja jestem z rozbitego związku.
-Pamiętaj, gdyby coś się działo dzwoń o każdej porze. - powiedziała matka. Zawsze strasznie się o mnie martwi. Boję się co będzie jak wyjadę. Natalie nie da Jej chwili wytchnienia.
-Spokojne mamo. Jadę do taty, a tam jestem bezpieczna. - wywróciłam oczami na co zostałam od razu skarcona przez wzrok swojej rodzicielki. Przytuliłam Ją mocno, po czym nadeszła kolej na Toma.
-Wracaj jak najszybciej i baw się tam dobrze. Tylko pamiętaj o zabezpieczeniu. - powiedział na co tylko się zaśmiałam. Nigdy nie lubił mojego chłopaka. Twierdził, że nie jest dla mnie odpowiedni, ale też nigdy nie nakazał mi z Nim zerwać.
-Tom! - pisnęła mama gromiąc Go swoim spojrzeniem. Przytuliłam swojego ojczyma, co On odwzajemnił o mało nie zgniatając mi przy tym płuc. Przyszła kolej na moją młodszą siostrę. Stała żują gumę i mają skrzyżowane ręce na piersi.
-Nie będziesz za mną tęsknić? - zapytałam lekko się uśmiechając i patrząc na Nią wyczekująco. Westchnęła, po czym raczyła obdarzyć mnie swoim spojrzeniem.
-Zostawiasz mnie tutaj, a może ja też chciałabym jechać do Kanady?! - powiedziała przytupując przy tym nogą jak pięcioletnia dziewczynka.
-Natalie, ale to tata Sky. Jedzie do Niego bo dawno Go nie widziała i się stęskniła. - powiedział zmęczony Tom. Szczerze mu się nie dziwię, Natalie jest strasznie upierdliwa.
-Skąd mam wiedzieć, że Ty jesteś moim ojcem, huh?! - zakpiła mierząc Go swoim morderczym spojrzeniem, który zazwyczaj był wymierzony na mnie. Hm, miła odmiana.
-Proszę Cię, Nat. Pożegnaj się z siostrą nie zobaczysz Jej prawie przez dwa miesiące. - powiedziała matka, a mnie dosłownie wryło w ziemię.
-Co? - spojrzałam na Nią.
-Zdecydowaliśmy z tatą, że przylecisz w ostatnim tygodniu sierpnia. - odpowiedziała, a Tom objął Ją w pasie.
-Szkoda, że nie zapytaliście o zdanie mnie. - warknęłam zdenerwowana. Mam nie zobaczyć swojego chłopaka przez dwie miesiące?! Ona chyba sobie żartuje.
-Skayler ojciec się za Tobą stęsknił. Musisz Go zrozumieć. - powiedziała kładąc swoją prawą dłoń na moim lewym ramieniu. Głęboko westchnęłam, po czym pokiwałam głową.
-Okej. - wymamrotałam, a chwilę po tym usłyszałam odgłos klaksonu. Gary. - Przytulisz mnie na pożegnanie? - spojrzałam w stronę Natalie. Wywróciła oczami, po czym przytuliła mnie. - Będę za Wami tęsknić! - krzyknęłam ciągnąc za sobą różową walizkę. Opuściłam posesję, po czym przywitałam się ze swoim chłopakiem, który odebrał ode mnie walizkę i włożył do bagażnika. Zajęłam miejsce pasażera, zapięłam pasy, uchyliłam okno, gdyż lato w tym roku dawało Nam popalić jak nigdy. Chwilę potem miejsce kierowcy zajął Gaz. Pomachałam w stronę rodziny uśmiechając się szeroko, po czym ruszyliśmy. Oparłam się głową o zagłówek siedzenia i westchnęłam.
-Jak się czujesz? - w moich uszach zabrzmiał ten głos, który tak strasznie uwielbiałam.
-Wykończona. Zaspałam, przez co musiałam uwinąć się w tempie błyskawicznym. - odpowiedziałam, po czym położyłam swoją lewą dłoń na Jego udzie i spojrzałam na chłopaka, który w tym momencie posłał mi szarmancki uśmiech.
-Będę za tym tęsknić. - powiedział, po czym przybliżył się i złożył szybki pocałunek na moich ustach.
-Zapnij pasy. - powiedziałam ostro dopiero teraz widząc brak czarnego pasa na Jego klatce piersiowej.
-Za tym też. - westchnął, po czym jedną ręką zrobił to o co grzecznie mówiąc zażądałam. Wiem, ze to może wydawać się dziecinne, ale moim zdaniem powinno się używać pasów. W 99% przypadkach mogą uratować Nam życie.
-Co z Lolitą? - zapytałam widząc, że nie jedziemy w stronę Jej domu. Obiecała, że pożegnamy się dopiero na lotnisku. Znów mnie zawiodła. Ostatnimi czasy jest jakaś dziwna. Taka nieobecna, speszona w moim towarzystwie.
-Powiedziała, że źle się czuje i bardzo Cię przeprasza. - odpowiedział chłopak cały czas patrząc się na drogę. Czy to Jej kolejna głupia wymówka, żeby się ze mną nie spotkać? Serio? Na nic lepszego Jej nie stać? Na prawdę nie mam zielonego pojęcie co ostatnio się z Nią dzieje. Stała się trochę oschła i taka obojętna na to co cokolwiek Jej powiem. Zachowuje się jakby miała mnie głęboko w dupie co przecież mnie boli. Znamy swoje tajemnica, mamy wspólnych znajomych.
Jak wrócę muszę z Nią poważnie porozmawiać. Tylko czy wtedy nie będzie za późno na ratowanie naszej przyjaźni? Na prawdę nie chcę Jej stracić. Jest dla mnie jedną z najważniejszych osób na świecie. - Wszystko w porządku? - zapytał Gary kładąc dłoń na mojej i delikatnie gładząc knykcie.
-Martwię się o Lolitę. Ostatnio jest jakaś dziwna, zauważyłeś? - zapytałam patrząc na Niego. Chłopak przez chwilę się zastanawiał zanim odpowiedział.
-Wydaje Ci się, skarbie. - odpowiedział, a w Jego głosie można było słyszeć lekkie zdenerwowanie. Tylko dlaczego? - Może ma ciężki okres w życiu? Zresztą nie powinnaś się tym przejmować. - dodał, po chwili. -  Jedziesz na wakacje do ojca, powinnaś się tym cieszyć, a nie zamartwiać. Jak będę wracać to z Nią porozmawiam i dowiem się o co chodzi. - powiedział skręcając na lotnisko.
-Dziękuję, jesteś idealny. - uśmiechnęłam się szczerze. Taki chłopak to prawdziwy skarb. Gary zaparkowałam samochód, po czym wysiadł tak samo zrobiłam ja. Chłopak wyjął mój bagaż, po czym zamknął swój drugi skarb - jak On to nazywa, splótł nasze palce i zaczął kierować się do środka.
Spojrzałam na telefon. Mam dokładnie piętnaście minut do odprawy. Oboje podeszliśmy do odpowiedniej i tam się zatrzymaliśmy. Odwróciłam się do Niego przodem i lekko się uśmiechnęłam.
-Będę tęsknić. - powiedziałam, a do oczu cisnęły mi się łzy. Gary od razu przytulił mnie do siebie. Pachniał tytoniem, ale tak bardzo jak tego nienawidziłam tak bardzo będzie mi tego brakować przez kolejne dwa miesiące. Chwilę po tym chłopak ujął moją twarz w swoje duże dłonie i złożył namiętny pocałunek na moich ustach jednocześnie chwytając mnie za tyłek. Ugh, czy On nigdy nie może być choć trochę romantyczny?! - Gary. - jęknęłam gardłowo poirytowana.
-Oj, tego najbardziej będzie mi brakować. - powiedział między pocałunkami jednocześnie lekko się przy tym śmiejąc. - Będę tęsknić. - szepnął i pocałował mnie po raz kolejny. - Kocham Cię. - dodał i znów mnie pocałował.
-A ja Ciebie. - szepnęłam, po czym pocałowałam Go ostatni raz, zabrałam bagaż i ruszyłam w stronę bramki. Odwróciłam się i pomachałam mu po raz ostatni na co On posłał mi buziaka w powietrzu. Uśmiechnęłam się, po czym podałam paszport starszej kobiecie oraz bilet, a walizkę dałam na ruchomy pas. Chwilę po tym kobieta oddała moje rzeczy i życzyła mi miłego oraz przyjemnego lotu.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Pierwszy rozdział za Nami. Wiem, że może być on nudny i trochę monotonny, ale chciałam przedstawić Wam naszą główną bohaterkę.
Do następnego :)

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. On ja zdradza z Lolita! To podejrzane! ^^ Ciekawe jak dalsze losy :) Zapraszam do siebie dangerous-road-malik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa razy zaczynalam ten komentarz i za kazdym razem mi sie usuwal. Ale do trzech razy sztuka, wiec teraz pisze ktorko.
    Podoba mi sie pomysl na opowiadanie, rozdzial nie byl nudny, kocham rozowa walizke, Lolita z pewnosciakreci z Garym, syn dziewczyny jej ojca pewnie odegra dosc wazna role w tym wszystkim... XD poczytaj troche na temat zapisywania dialogow, bo robisz to zle, wyrazenia typu 'ja, nim, go' pisz z malej, bo to opowoadanie, a nie list.
    Czekam na kolejny rozdzial, pozdrawiam <3
    Jezeli tym razem sie nie doda, poddaje sie XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie powiem ciekawe.Czekam na rozwój akcji :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie się zaczyna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. *0* szybko pisz następny! KOCHAM!!! ♡♥♡

    OdpowiedzUsuń